„Ostatni dzień zajęć mija zadziwiająco szybko. Uczymy się jednak wytrwale do ostatniej chwili. Dostajemy też materiały do domu – cobyśmy nie zaprzestali nauki.
Niestety kończymy w tym dniu spotkania z językiem angielskim w szkole LanguageUK, zapamiętamy lekcje z Virginią i Davidem, zapamiętamy atmosferę wspólnych przerw miedzy poszczególnymi zajęciami, które były prawdziwym sprawdzianem umiejętności komunikacyjnych, fajnie było, żal że tak krótko. Po zajęciach miłą niespodzianka – Dyplomy. W radosnej atmosferze powoli żegnamy się z Language UK ….a zaraz potem Canterbury.
Z dyplomami w kieszeni, a raczej w plecaku, jedziemy pociągiem do Canterbury zobaczyć katedrę i przejść się ulicami miasta (Canterbury, drugie po Londynie miasto najliczniej odwiedzane przez turystów w Anglii). To także kolejna lekcja angielskiego w praktyce, zadania do wykonania oczywiście dostaliśmy. Warto było, tylko ten brak czasu żeby zatrzymać wzrok dłużej na czymkolwiek, robimy zdjęcia jak Japończycy w Krakowie, szczegóły Katedry i miasta zobaczymy po powrocie do domu..
Wracamy do Broadstairs pełni wrażeń, Angie z córkami czeka z pożegnalną kolacją (trudno to opisać bez wydzielania soków trawiennych przez żołądek..), jesteśmy w Anglii a jakby w całkiem innym miejscu na ziemi…”
Bardzo dobrze czyta się tego bloga i inspiruje do realizacji podobnych projektów! Brawo dla pomysłodawców i realizatorów!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa i zapraszamy do dalszej lektury, to jeszcze nie koniec projektu!
Usuń